poniedziałek, 8 marca 2021

Homilia, 7 marca 2021


Trzecia Niedziela Wielkiego Postu

Pierwsze czytanie – Wj 20, 1-17
Psalm – Ps 19 (18), 8-9. 10-11 (R.: por. J 6, 68c)
Drugie czytanie – 1 Kor 1, 22-25
Aklamacja – Por. J 3, 16
Ewangelia – J 2, 13-25

Poruszane wątki:
Wielkanoc, Dekalog, św. Edyta Stein, wyrzucenie przez Jezusa kupców ze świątyni, apostazja, św. Faustyna Kowalska, wartość Kościoła

1 komentarz:

  1. Dziękuje za wpływ na moje nawrócenie. Słuchałem już wieku księdza kazań. Szczególnie znaczące jest dla mnie kazanie ostatnie o nr 169.

    Prośba o komentarz do ostatnich moich przemyśleń nt. zagadnienia, ktorego nie rozumiałem:
    Zerwanie owocu z drzewa wiedzy przez Ewę w Edenie sprawilo, że zgodnie ze słowami węża "poznacie dobro i zlo". Jest to pierwsze kłamstwo szatana i wprowadzenie w błąd człowieka. Tłumaczenie może budzić niezrozumienie i można zadać sobie pytanie co jest w tym złego, co strasznego. W praktyce może oznaczać to chęć człowieka dopuszczenia możliwości podważenia i zanegowania Bożych przykazań poprzez zezwolenie pysze na samodzielną ocenę, wypróbowanie poprzez eksperymentowanie ze złymi czynami i następnie ocenę czy są złe. Złe czyny często sprawiają przyjemność zmysłów i w efekcie potrzeby dalszego ich odczuwania a nawet uzależnienia
    powoduje chęć usprawiedliwiania ich a tym samym uznania ich za dobre, co prowadzi automatycznie do odejscia od Przykazań i Boga. Wtedy czlowiek powoli uważa się już za boga, mówi (ostateczne usprawiedliwienie dla siebie), że Boga nie ma i zaczyna czynić coraz większe grzechy w imię rozpustnej przyjemności. Im są gorsze tym lepsze człowiek znajduje usprawiedliwienia dla nich aby uniknąć dysonansu poznawczego, bólu sumienia. Psychologia, pseudonauka mogą stawać się takim usprawiedliwieniem. Bez Boga i jego przykazań zgubimy kierunek. Będziemy się miotać tam i z powrotem ze swoimi wątpliwościami. Mój problem, ze zrozumieniem polega na tym, że potrzebuję zrozumieć bardzo (zbyt) głęboko. Dotrzeć do sedna i połączyć go z całą siecią powiązań aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Ludzki rozum tego nie ogarnia, zwodzi na manowce często za sprawą działania "złego" i dlatego lepiej po prostu uwierzyć, zawierzyć Bogu. Często prości ludzie są najbliżej Boga bo w przeciwieństwie do nich ludzie obdarzeni zbyt błyskotliwym umysłem za działaniem pychy są zwodzeni przez swój mysł i odwodzeni przez jego błedne, szalone wnioskowanie od Boga. Dotarcie do Boga przez rozum to trudna, bolesna i wyboista droga, przeznaczona dla wybranych, bardzo niewielu. Pycha ludzka prze do tej drogi ale umysł po prawdzie nie jest aż tak bardzo wszechwiedzący jak myśli o sobie. Lepiej aby Bóg dał nam łaskę uniknięcia tej bolesnej, niepewnej drogi. Odpuść sobie, droga dotarcia do Boga przez rozum nie jest dla mnie, nie bądź już aż tak głupi i pyszny, nie trać więcej energii i czasu, nie błądź, po prostu żyj ciesząc światem i danym ci czasem, pilnując po prostu bożych przykazań i będąc na codzień w więzi z Bogiem. Nie wiesz ile czasu ci jeszcze dano. Potrzebna jest pokora i brak pychy na codzień.
    Jest taka piosenka Marka Grechuty "Dni, których nie znamy". Posłuchajcie jej ku pokrzepieniu serc, w refleksji nad sobą i z myślą skierowaną w stronę Boga żywego, który działa w każdej chwili życia tych, którzy w niego prawdziwie wierzą. Szczęście wewnętrzne znajdziemy w spokoju Boga. Wciąż szukamy a nie widzimy tego co jest nam dawane tak jawnie.
    Wątpiacy stają się nieświadomie sprzymierzeńcami wroga.

    Pozdrawiam

    ww

    OdpowiedzUsuń